poniedziałek, 29 lutego 2016

Kolejny weekend w domu...

W tematykę mojego bloga wpasował się felieton mojej klasowej koleżanki. Zachęcam do lektury :)
Autorką tekstu jest Ewa Kania, uczennica klasy 2LO. 

KOLEJNY WEEKEND W DOMU

Lubliniec – piękne miasto, z pięknymi budynkami i jakże nudnym miejscem dla młodzieży. Ty też masz ten problem, kiedy nadchodzi weekend, a ty nie wiesz co robić ze znajomymi i znowu siedzisz w „Szrocie” bądź „Kleksie” ? O ile jest miejsce dla Twojej paczki, żeby usiąść. Nie masz tego problemu? W takim razie masz auto i jedziesz do innego miasta, żeby porobić coś ciekawszego. Zgadłam?
Więc, kiedy znajomi pytają mnie co dziś robimy odpowiadam, że nie wiem lub to co zwykle – idziemy do pubu. Jak słyszę „chodź Ewa pójdziemy na miasto, posiedzimy i pogadamy” mam odruch wymiotny, jak to znowu? A co nie ma czegoś ciekawszego do roboty? No nie ma! O tej porze roku, gdzie wiatr wieje ci w twarz z prędkością 100 km/h, pada śnieg, a w najgorszym wypadku leje deszcz, myślisz o niczym innym jak o siedzeniu w domu, no bo jak to młodzież – leniwe, nic im się nie chce i najlepiej to jeszcze cały czas by spały dzieci biedne, ale nadchodzi dzień, kiedy chcesz wyjść i porobić coś co wniesie w Twoją duszę trochę życia. Owszem mamy kręgielnie – niby. Uważam, że mały remont jej nie zaszkodzi, bo w sumie to nie działa ona za dobrze, ciągle trzeba kogoś wołać, żeby coś wcisnął i żeby znowu działało. Nie no i tak na pewno znajdzie się osoba, która powie, ze jest dużo rzeczy do roboty, bo przecież Lubliniec inwestuje w rozwój młodzieży i tak dalej, ale w rozrywkę? Kto inwestuje w rozrywkę? Chyba nikt. Mam wrażenie, że każda impreza organizowana w Lublińcu jest dobrym pretekstem, żeby upić się w trupa i pozwolić swoim kolegom na zepsucie wieczoru, ponieważ oni muszą ogarniać Ciebie. To jest rozrywka? Może by tak wymyślić coś czym młodzież by się zainteresowała, a nie tylko myślała o tym co dzisiaj pijemy i ile. W naszym mieście znajdują się tylko miejsca poświęcone sportu, co oczywiście nie jest złe, ale czy wieczorem na miasto wychodzimy ćwiczyć? Może by tak jakieś miejsce gdzie można posiedzieć, pograć w coś albo potańczyć. To samo jest w wakacje, chociaż teraz w parku otwarli miejsce gdzie można usiąść ze znajomymi i spędzić miło czas - nawet jest basen, tylko szkoda ze brudna woda. Nie ma tego złego, bo tam nawet nauczyłam się tańczyć salsy!
Zastanawiam się, jak będą wyglądały ferie, czy młodzież będzie aktywna i w pełni wykorzysta wolny czas od szkoły, czy raczej imprezowanie i nocne wypady będą górowały w czasie ferii. Jak się tak zastanowić, to Lubliniec nie jest takim małym miastem, otacza nas wiele wsi gdzie bliżej można dojechać do znajomych z Lublińca i jest przepięknym miastem, ale brakuje tego czegoś, żeby w pełni zadowalał i tych najmłodszych, po młodzież i tych starszych.

Starajmy się robić coś produktywnego w życiu, wychodźmy częściej do ludzi, cieszmy się z życia (nawet jeśli musisz iść na 8 do szkoły, a pada deszcz)! Jeśli ktoś ma genialny pomysł, pomóż mu go zrealizować, być może nie będziemy musieli siedzieć w weekend w domu!


1 komentarz: