wtorek, 26 kwietnia 2016
czwartek, 21 kwietnia 2016
Udało się!
Artykuł poszedł w świat!
Został opublikowany na stronie Lublińca!
To świetna wiadomość. Coraz większe grono odbiorców dowiaduje się zbiórce dla Damiana. Mam nadzieję, że dzięki temu uda nam się zebrać potrzebną kwotę. :)
http://lubliniec.naszemiasto.pl/artykul/damian-milka-z-lublinca-bardzo-potrzebuje-waszej-pomocy,3712274,artgal,t,id,tm.html
Dzisiaj w naszej szkole przeprowadziliśmy zbiórkę dla Damiana. Uzbierało się prawie pół puszki. Liczymy, że uda nam się zebrać jeszcze więcej :D
Dzisiaj w naszej szkole przeprowadziliśmy zbiórkę dla Damiana. Uzbierało się prawie pół puszki. Liczymy, że uda nam się zebrać jeszcze więcej :D
wtorek, 19 kwietnia 2016
Nie bójmy się pomagać.
Wśród
nas żyje wiele osób niepełnosprawnych. Nie zdajemy sobie sprawy z
tego, z jakimi problemami borykają się oni na co dzień. Nie wiemy
albo nie chcemy wiedzieć. Współczesne społeczeństwo woli czegoś
nie dostrzec, niż zobaczyć, zareagować i pomóc. A do tego
potrzeba tak niewiele. Wystarczy drobny gest, uśmiech, niewielka
pomoc materialna, której my nie odczujemy, a sprawi wiele dobrego.
Damian
Milka to 17letni, pogodny chłopak, który choruje na mózgowe
porażenie dziecięce - postać czterokończynowa. Jego wielką pasją
jest tenis, piłka ręczna i siatkowa, gry planszowe karciane oraz
komputerowe. Do 8 miesiąca życia Damian rozwijał się prawidłowo,
był zdrowym i silnym chłopcem. Z niewiadomych przyczyn nastąpił
regres. W tym samym czasie zmarł ojciec Damiana. Jego mama została
sama z piątką dzieci. Zaczął chorować, z czasem pojawiły się
przykurcze, które musiały zostać poddane zabiegom. Od niedawna
pojawiły się również problemy z kręgosłupem, dlatego korzysta
on teraz ze specjalnego urządzenia- pionizatora. Ciężką już i
tak sytuację Damiana pogarsza fakt, że mieszka w bloku, na 4
piętrze. Niestety budynek nie jest wyposażony w windę. Sprawia to
wielki kłopot podczas wychodzenia z domu, dlatego Damian rzadko
przebywa na świeżym powietrzu. Jest to również problem, który
odbija się na rehabilitacji i opiece medycznej. Wszystkie zabiegi
rehabilitacyjne są przeprowadzane w domu.
Również
nauczanie odbywa się w warunkach domowych. Damian do rehabilitacji
potrzebuje szeregu różnych przedmiotów. Od materacy i wałków
zaczynając, na specjalistycznych urządzeniach typu pionizator
kończąc. Są to drogie rzeczy, które w większości nie są
refundowane. Na szczęście z pomocą można zwrócić się do
różnych fundacji. Niektóre z nich są szczere i otwarte na ludzi,
naprawdę pomagają. Damian współpracuje z takimi fundacjami .
Niestety fundacje też mają ograniczony budżet i nie we wszystkim
mogą pomóc. Damian otrzymał również pomoc od swoich
przyjaciół-graczy. Świat gier komputerowych jest jego odskocznią
od codziennych problemów i największą pasją. Tam może być w
pełni samodzielny.
W
styczniu ubiegłego roku Damian pojechał na turnus rehabilitacyjny
do Zabajki 2 w Złotkowie. Jest to ośrodek dla niepełnosprawnych, w
pełni przystosowany do różnego rodzaju zabiegów. Dwutygodniowy
turnus to koszy 5200 złotych. Jednak postępy, jakie Damian dzięki
niemu zrobił, są warte każdych pieniędzy. Podczas dwóch tygodni
Damian ćwiczył o wiele intensywniej, niż pozwalały mu na to
warunki domowe. Wykwalifikowana kadra specjalistów i determinacja
sprawiły, że Damian poprawił swoją ogólną kondycję fizyczną,
zmniejszyły się przykurcze oraz napięcia mięśni. Przez pół
roku po turnusie Damian nie skarżył się na bóle pleców, które
teraz niestety powróciły i uniemożliwiają mu normalne
funkcjonowanie.
-
Gdy zobaczyłam postępy, jakie Damian zrobił postanowiłam, że
zrobię wszystko, aby znów pojechał na taki turnus-
mówi Gosia, siostra Damiana, która zajmuje się nim na co dzień.
Kolejny
turnus, na który chłopak może jechać rozpoczyna się 20 czerwca.
Jednak aby było to możliwe, potrzebne są pieniądze. Rodzina
Damiana zebrała już cześć kwoty. Potrzebne jest jeszcze 3500
złotych. Dla większości, również dla rodziny Damiana, jest to
kwota ogromna. Dla jednej osoby jest to wielki wydatek, ale jeśli
każdy pomoże i przekaż symboliczną złotówkę? Dla nas nie
będzie to żadnym obciążeniem, a dla Damiana jest szansą na
lepsze życie. Na ten cel została założona specjalna strona ze
zbiórką, gdzie można wpłacać pieniądze.
https://zrzutka.pl/razemdladamiana
środa, 30 marca 2016
Razem możemy więcej
Damian cieszy się życiem, jest radosny i uśmiechnięty. Jego największą pasją są gry komputerowe. Ma też swoich ulubionych Youtuberów, których na bieżąco obserwuje. Świat komputerowy to odskocznia od codziennych zmagań, w której może być w pełni samodzielny.
Damian jest również wielkim fanem tenisa i piłki ręcznej i siatkowej. Lubi również gry planszowe i karciane. Często ogląda filmy akcji. Stara się żyć normalnie, jak każdy z nas. Nie jest to jednak łatwe.
Dużym utrudnieniem jest nie tylko wychodzenie na dwór, ale także poruszanie się po mieście.
W naszej miejscowości w wielu miejscach możemy spotkać drobne rzeczy, które dla nas nie są niczym szczególnym, ale dla osób niepełnosprawnych są przeszkodami nie do pokonania. Zwykły krawężnik, który dla nas nie jest niczym. Dla osób poruszających się na wózkach jest ogromnym kłopotem. Każde miasto powinny być przystosowane dla każdego. Chociaż coraz więcej osób zwraca na to uwagę, wciąż jest to za mało. Powinniśmy sobie pomagać wzajemnie, pod każdym względem. :)
Zbiórka pieniędzy na turnus rehabilitacyjny dla Damiana trwa!
Liczy się każdy grosz. :)
poniedziałek, 21 marca 2016
Wystarczy drobny gest
Damian 17letni chłopak, który choruje na mózgowe porażenie dziecięce, postać czterokończynowa. Przez swoją chorobę Damian nie chodzi i nie mówi. Wymaga ciągłej opieki specjalistów, która jest utrudniona przez położenie jego mieszkania. Razem z mamą i siostrą mieszka na 4 piętrze w bloku bez windy. Bardzo lubi przebywać na świeżym powietrzu, jednak wychodzenie na dwór jest kłopotliwe. Damian powinien kilka razy w roku jeździć na rehabilitacje. Niestety, ze względu na jej koszty jest to niemożliwe. Jego siostra założyła dla niego zbiórkę pieniędzy, aby mógł pojechać na turnus,ćwiczyć i poprawiać swoją kondycję zarówno psychiczną jak i fizyczną. Każdy z nas może mu pomóc. Wystarczy wpłacić kilka złotych. Dla nas to tak niewiele, a dla Damiana to szansa na lepszą przyszłość. :)
czwartek, 17 marca 2016
Rozejrzyj się...
Lubliniec jest małym miasteczkiem. Większość z nas dobrze się zna. Ale czy wiemy, że wśród nas są osoby potrzebujące pomocy? Osoby niepełnosprawne? Pewnie wiemy, ale wolimy o tym nie myśleć ani nie mówić.
W naszym społeczeństwie niepełnosprawność jest tematem tabu. Boimy się jej. A przecież to nie jest coś, przed czym należy uciekać. Wiele z nas nie wie jak zachować się przy osobie niepełnosprawnej. Myślimy, że musimy powiedzieć coś o współczuciu, a wcale tak nie jest. Większość tych osób jest pogodzona z tym co jest potkało i ma do siebie dystans. Nie zmienia to faktu,że mamy być nieuprzejmi, bo to wynika z naszej kultury osobistej. Wystarczy uśmiech, miłe słowo, może pomoc przy wejściu po schodach czy zakupach. Niepełnosprawni są wśród nas i musimy to zaakceptować i pomagać im. :)
poniedziałek, 29 lutego 2016
Kolejny weekend w domu...
W tematykę mojego bloga wpasował się felieton mojej klasowej koleżanki. Zachęcam do lektury :)
Autorką tekstu jest Ewa Kania, uczennica klasy 2LO.
Autorką tekstu jest Ewa Kania, uczennica klasy 2LO.
KOLEJNY
WEEKEND W DOMU
Lubliniec
– piękne miasto, z pięknymi budynkami i jakże nudnym miejscem
dla młodzieży. Ty też masz ten problem, kiedy nadchodzi weekend, a
ty nie wiesz co robić ze znajomymi i znowu siedzisz w „Szrocie”
bądź „Kleksie” ? O ile jest miejsce dla Twojej paczki, żeby
usiąść. Nie masz tego problemu? W takim razie masz auto i jedziesz
do innego miasta, żeby porobić coś ciekawszego. Zgadłam?
Więc,
kiedy znajomi pytają mnie co dziś robimy odpowiadam, że nie wiem
lub to co zwykle – idziemy do pubu. Jak słyszę „chodź Ewa
pójdziemy na miasto, posiedzimy i pogadamy” mam odruch wymiotny,
jak to znowu? A co nie ma czegoś ciekawszego do roboty? No nie ma! O
tej porze roku, gdzie wiatr wieje ci w twarz z prędkością 100
km/h, pada śnieg, a w najgorszym wypadku leje deszcz, myślisz o
niczym innym jak o siedzeniu w domu, no bo jak to młodzież –
leniwe, nic im się nie chce i najlepiej to jeszcze cały czas by
spały dzieci biedne, ale nadchodzi dzień, kiedy chcesz wyjść i
porobić coś co wniesie w Twoją duszę trochę życia. Owszem mamy
kręgielnie – niby. Uważam, że mały remont jej nie zaszkodzi, bo
w sumie to nie działa ona za dobrze, ciągle trzeba kogoś wołać,
żeby coś wcisnął i żeby znowu działało. Nie no i tak na pewno
znajdzie się osoba, która powie, ze jest dużo rzeczy do roboty, bo
przecież Lubliniec inwestuje w rozwój młodzieży i tak dalej, ale
w rozrywkę? Kto inwestuje w rozrywkę? Chyba nikt. Mam wrażenie, że
każda impreza organizowana w Lublińcu jest dobrym pretekstem, żeby
upić się w trupa i pozwolić swoim kolegom na zepsucie wieczoru,
ponieważ oni muszą ogarniać Ciebie. To jest rozrywka? Może by tak
wymyślić coś czym młodzież by się zainteresowała, a nie tylko
myślała o tym co dzisiaj pijemy i ile. W naszym mieście
znajdują się tylko miejsca poświęcone sportu,
co oczywiście nie jest złe, ale czy wieczorem na miasto
wychodzimy ćwiczyć? Może by tak jakieś miejsce gdzie
można posiedzieć, pograć w coś albo potańczyć. To
samo jest w wakacje, chociaż teraz w parku otwarli miejsce
gdzie można usiąść ze znajomymi i spędzić miło czas
- nawet jest basen, tylko szkoda ze brudna woda. Nie ma tego
złego, bo tam nawet nauczyłam się tańczyć salsy!
Zastanawiam
się, jak będą wyglądały ferie, czy młodzież będzie aktywna i
w pełni wykorzysta wolny czas od szkoły, czy raczej imprezowanie i
nocne wypady będą górowały w czasie ferii. Jak się tak
zastanowić, to Lubliniec nie jest takim małym miastem, otacza nas
wiele wsi gdzie bliżej można dojechać do znajomych z Lublińca i
jest przepięknym miastem, ale brakuje tego czegoś, żeby w pełni
zadowalał i tych najmłodszych, po młodzież i tych starszych.
Starajmy
się robić coś produktywnego w życiu, wychodźmy częściej
do ludzi, cieszmy się z życia (nawet jeśli musisz iść na 8 do
szkoły, a pada deszcz)! Jeśli ktoś ma genialny pomysł, pomóż mu
go zrealizować, być może nie będziemy musieli siedzieć w weekend
w domu!
czwartek, 25 lutego 2016
Obudzić się? Ale po co?
Organizatorzy olimpiady postawili przed nami nie łatwe zadanie. "Bądź liderem zmian w Twoim otoczeniu" tak brzmi temat przewodni.
Większość z nas boi się zmian. Bo przecież jeśli jest dobrze tak jak jest, to po co zmieniać... Może się pogorszy albo się nie przyzwyczaimy... Ale zmiany nie muszą być gwałtowne i radykalne. To mogą być drobne sprawy, które wspólnie sprawią, że nasze życie będzie lepsze.
Co zatem będzie tematem przewodnim bloga? Przede wszystkim zmiany. :)
Postaram się zachęcić moich czytelników do aktywności. Niekoniecznie fizycznej, bo nie każdy musi być sportowcem. Ale każdy z nas może pożytecznie i przyjemnie spędzić czas. Nie musimy oglądać kolejnego odcinka serialu w telewizji. Możemy spotkać się ze znajomymi i wybrać się do kina. Wykorzystajmy pogodę i ulepmy bałwana albo pójdźmy na lodowisko, które udostępnia nam nasze miasto. A może basen? kręgle? Możłiwości jest wiele. A nasza młodzież głównie siedzi przed komputerem, telewizorem albo w pubach. Czy tak powinny wyglądać nasze młodzieńcze lata? To najpiękniejszy okres naszego życia, nie zmarnujmy go. :)
Większość z nas boi się zmian. Bo przecież jeśli jest dobrze tak jak jest, to po co zmieniać... Może się pogorszy albo się nie przyzwyczaimy... Ale zmiany nie muszą być gwałtowne i radykalne. To mogą być drobne sprawy, które wspólnie sprawią, że nasze życie będzie lepsze.
Co zatem będzie tematem przewodnim bloga? Przede wszystkim zmiany. :)
Postaram się zachęcić moich czytelników do aktywności. Niekoniecznie fizycznej, bo nie każdy musi być sportowcem. Ale każdy z nas może pożytecznie i przyjemnie spędzić czas. Nie musimy oglądać kolejnego odcinka serialu w telewizji. Możemy spotkać się ze znajomymi i wybrać się do kina. Wykorzystajmy pogodę i ulepmy bałwana albo pójdźmy na lodowisko, które udostępnia nam nasze miasto. A może basen? kręgle? Możłiwości jest wiele. A nasza młodzież głównie siedzi przed komputerem, telewizorem albo w pubach. Czy tak powinny wyglądać nasze młodzieńcze lata? To najpiękniejszy okres naszego życia, nie zmarnujmy go. :)
wtorek, 23 lutego 2016
Tak to się zaczęło...
Cześć!
Jestem Wiola i jestem uczennicą Zespołu Szkół Ogólnokształcąco Technicznych w Lublińcu.
W listopadzie wzięłam udział w szkolnych eliminacjach Olimpiady Medialnej, który polega na rozwiązaniu testu. Niecierpliwe oczekiwanie na wyniki i są! Euforia! Wszystko ładnie pięknie, ale trzeba iść dalej. W styczniu w Katowicach odbył się drugi etap eliminacji. Poziom trudności wzrasta, emocje również. Test za mną, teraz część otwarta, uff, skończone. I znowu czekanie. Wyniki uporczywie przez cały dzień się nie pokazują i tuż przed pójściem spać BUM! Przeszłam dalej! Radość, szczęście, zadowolenie, duma… Cudowne uczucie zobaczyć, że wysiłek i poświęcony czas owocują. Ale zaraz zaraz, przecież jest kolejny etap…
I właśnie dzięki kolejnemu wyzwaniu, rzuconemu uczestnikom przez organizatorów, powstał ten blog. Nasze zadanie polega na utworzeniu blogu i relacjonowaniu na nim tego, co zrobiliśmy. A zrobić trzeba dużo, ale o tym w kolejnym poście.
Mam nadzieję, że będziecie razem ze mną na blogu i pomożecie mi w spełnieniu marzenia. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)